niedziela, 19 lutego 2012

Zima w niebieskim...

...Czyli kolorze mojej bluzy, która udawała kurtkę na stoku. Dzisiaj powspominam sobie ferie górski śnieżek, który w odróżnieniu od miejskiego jest biały, a nie szaro-buro-żółty. Na tym śnieżku pozowała mi Milusia w niebieskim kompleciku i buciarach fashionistki i bardzo się brzy tym namęczyła, bo nie dość, że buciska za małe to jeszcze śnieg jej powłaził, zamarzł i musiała nogi trzymać na klimatyzatorze w samochodzie. Na Brak rajstop nie narzekała, bo moje palce marzną po pięciu minutach robienia zdjęć, a ogrzewają się pół godziny, więc za długo na śniegu musiała stać.














I na zakończenie widoczek z balkonu - lodówki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz